-->

wtorek, 28 sierpnia 2012

Empire state of minds.




Dziwnie czuję się z myślą, że już jutro na miesiąc zamieszkam w Nowym Jorku. Bo to dziwne, prawda? Przecież nawet nie wiem czy kiedykolwiek o tym marzyłam! Owszem, Nowy Jork to miasto niebanalne, które fascynuje wielokulturowością i wielkomiejskim szykiem. Ale czy na pewno to miejsce dla mnie? Właśnie po to tam jadę, aby się przekonać, aby skonfrontować moje przemyślenia i skromną wiedzę o tym miejscu z tym co prawdziwe (nawet jeżeli pełne blichtru, odrobinę sztuczne i do bólu amerykańskie). Nie powiem, jestem podekscytowana i prócz tego, że lekko denerwuję się przed podróżą, w gruncie rzeczy jestem szczęśliwa. 
Europa jest mi znana. Czuję się w niej dobrze i na swoim miejscu (zwłaszcza w Italii). Ale Ameryka? Odwiedziłam ją raz, dwa lata temu. Tyle, że Kanada to nie Stany. Tak czy inaczej, podróże to niezastąpione doświadczenia (i to w nich najbardziej lubię). Co mi tam, najwyżej zgubię się na Times Square, zemdleję w Metropolitan Museum lub zginę w jakiejś strzelaninie na Bronxie...
Na razie moim głównym problemem jest spakowanie wszystkich potrzebnych i niepotrzebnych rzeczy. Z natury perfekcjonistką, więc wszystko muszę mieć w osobnych saszetkach, torebeczkach itp. Ciągle sobie powtarzam, że nie jadę przecież na pustynię, że tam konsumpcjonizm ma się bardzo dobrze, więc znajdę wszystko czego ewentualnie będę potrzebować (lub raczej NIE potrzebować)



Walizka - niby największa, ale stanowczo za mała na te wszystkie rzeczy, z których każda wydaje się być niezbędną.


Przewodnik to podstawa. Nie może być ciężki i powinien mieć mapę miasta oraz wszystkich linii metra. W tym poniżej znalazłam wszystko, czego będę potrzebować. Nie mam jakiegoś konkretnego planu, chcę po prostu poczuć atmosferę tego miejsca, ale mały przewodnik chyba mi w tym nie przeszkodzi...


Poniższe książki, które uważam za godne polecenia, są ściśle związane z kulturą Stanów Zjednoczonych. Na przykład, "Zapiski z wielkiego kraju" Bill'ego Brysona to zbiór prześmiesznych felietonów dotyczących niekiedy bardzo frustrujących sytuacji z jakimi można się spotkać w USA (mowa tu o biurokracji, nadmiernej egzaltacji, niezdrowej żywności etc.). Krótka forma, wiele treści, a w dodatku napisane przekomicznym językiem (to lubię!).
Natomiast "Szczuropolacy" Edwarda Redlińskiego to zupełnie inna bajka, a właściwie bardzo realistyczny (i pesymistyczny) obraz życia Polaków w Nowym Jorku. Na podstawie tej książki Janusz Zaorski nakręcił film "Szczęśliwego Nowego Jorku". Przytłacza i daje do myślenia.



Na poniższym zdjęciu widać pięć rzeczy bez których nie ruszyłabym w podróż. 
1. Antybakteryjny żel do rąk (przecież samoloty to prawie jak autobusy, wszędzie bakterie!).
2. Składana szczoteczka do zębów. W tym samym pudełeczku znajduje się też pasta. Zestaw idealny na       podróż (w dodatku w kolorze, do którego mam słabość). Wash & go!
3. Telefon, a w nim ulubiona muzyka.
4.Przewodnik i mapa.
5. Zeszyt do bazgrania. Czasem przyjdzie coś do głowy, więc warto mieć jakiś notatnik pod ręką.


Zaglądajcie na mojego bloga. Już wkrótce najświeższe wieści z Wielkiego Jabłka
xoxo

                        /pics by Maxwell/

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

just another evening

 Miałam kupić jeansy. Wróciłam z jeansami, bluzką i spódniczką, co ważniejsze - zmieściłam się w budżecie przeznaczonym tylko na jeansy! Po prostu myślałam, że w tym roku wyprzedaże ominęły mnie szerokim łukiem, a tu proszę...! Groszkowa bluzka, bardzo wygodna, o jesiennym kolorze i spódniczka z frędzlami (które, nawiasem mówiąc, bardzo lubię) o kolorze neutralnym (więc mogę mieć nadzieję, że nie będzie leżeć w szafie do następnego lata). Outfit dziewczęcy, za niewielkie pieniądze a w dodatku o kolorystyce zapowiadającej jesień. Idealnie!

I was to buy jeans... I bought jeans, blouse and skirt, and what's more important - I stayed within a budget. I just thought I had missed all sales, but I was wrong! Very comfortable, spotted blouse in nice fall color and ecru fringe skirt (love fringe!). Isn't that the lovely feminine outfit? Moreover, colors of that clothes remind upcoming fall and the price was really low. Perfect!











/I'm wearin' zara blouse and skirt, river island flats and earrings/

wtorek, 21 sierpnia 2012

oh my lord!

I tym razem postawiłam na klasykę. Ale, ale...! Nie traktujcie mnie zbyt dosłownie!. Jak widać na poniższych zdjęciach, pomimo klasycznego kroju rzeczy, które mam na sobie, outfit ten zawiera odrobinę włoskiego szaleństwa. Pstrokata koszula kupiona w sh jest jedną z najlepszych rzeczy jakie udało mi się upolować wśród rzeczy z drugiej ręki. Nie dość, że ma świetny gatunek (bardzo miły w noszeniu jedwab), to swym wzorem przypomina projekty Versace. Poza tym bardzo lubię sobie wmawiać, że być może jest unikatowa czy coś tam (w każdym razie, drugiej takiej na ulicy w Polsce pewnie nie spotkam). Namawiam wszystkich do buszowania w pobliskich sh. A nóż, a widelec trafi się coś co pokochacie na lata...
Enjoy!









/I'm wearin' second hand shirt, stradivarius pants, river island shoes, h&m clutch bag, glasses/

piątek, 17 sierpnia 2012

c'mon - relax!

Zaległy post!
Jak wielu, wychodzę z założenia, że prostota nigdy nie wychodzi z mody. Mniej znaczy więcej - brzmi banalnie, ale prawdziwie. Tak więc, kiedy pomysłów (lub pieniędzy) brak, wybieram bezpieczny acz elegancki styl. Kolor ecru i prosta koszula, do tego parę detali - to mój przepis na humor "niemamsięwcoubrać"











/I'm wearin' h&m blouse, zara trousers, pull & bear wedges, h&m bracelet and ring, second hand bag/

środa, 15 sierpnia 2012

what inspires me

Z góry przepraszam za zastój na moim blogu i obiecuję, że zdjęcia już w drodze. 
A tymczasem... poniższe zdjęcia pochodzą ze strony stylowi.pl, którą niedawno odkryłam. To portal z fotografiami podzielonymi na kategorie (np. fotografia, książka, modeling, design... etc.) - dobry pomysł kiedy natychmiast potrzebujemy czegoś, co nas zaciekawi i zainspiruje. Rzecz przydatna dla wiecznie zajętych wielbicieli dobrych, ciekawych zdjęć.
Jeżeli natomiast to my pałamy entuzjazmem do dzielenia się inspiracjami z innymi ludźmi, logujemy się na portalu i wrzucamy autorskie zdjęcia lub te znalezione w internecie.






xoxo  





/powyższe zdjęcia pochodzą ze strony www.stylowi.pl/